Metoda Vojty, podstawowe ćwiczenia
Wielodniowe obserwacje sposobu, w jaki poruszały się dzieci dotknięte porażeniem mózgowym doprowadziły profesora Vojtę do wniosku, że wszystkie poruszają się podobnie, w pewien charakterystyczny sposób. Analizując zaś motorykę chorych i zdrowych noworodków oraz niemowląt doszedł do wniosku, że ich ruchami kierują pewne prawidłowości. Porównując je, opracował idealny wzorzec poruszania się dziecka. W trakcie dalszych obserwacji doszedł również do wniosku, że wzorce ruchowe u dzieci dotkniętych porażeniem mózgowym, niezależnie od stopnia rozwoju ruchowego, jaki udało im się osiągnąć (np. raczkowanie czy chodzenie), nigdy nie wykraczają poza trzeci miesiąc życia zdrowych, prawidłowo rozwijających się niemowląt.
Prowadząc badania, Vojta cały czas pracował z dziećmi, próbując je rehabilitować. W trakcie jednej z sesji, uciskając punkty na stopie niepełnosprawnego dziecka ze zdziwieniem zauważył, że jego ruchy sprowokowały reakcję w postaci ruchu i napięcia mięśni w okolicach głowy. Dalsze próby utwierdziły go w przekonaniu, że wszystkie części ciała są połączone w jeden wspólny schemat, i że istnieją różne pozycje i miejsca na ciele, z pomocą których można wywołać określone reakcje ruchowe.
Drążąc temat dalej, doszedł zaś do wniosku, że problemem dzieci z uszkodzeniami centralnego układu nerwowego nie są słabe mięśnie, lecz brak centralnego „sterownika”, który nie daje małemu pacjentowi szans na to, by miał prawidłową postawę. Taką, dzięki której byłby w stanie pokonać siłę grawitacji i mógł bez trudu się przemieszczać.